czwartek, 22 sierpnia 2013

Infinity

Wieczność to długi okres czasu. Żyjąc ze świadomością, że można żyć wiecznie czy wykorzystywałoby się go w pełni? Tak trudne pytanie, tak wiele odpowiedzi. Tyle planów, niespełnionych marzeń, ambicji, aspiracji, chęci do działania. Kiedy ma się mało czasu walczy się o to, aby znaleźć go dla nich chociaż sekundę. Kiedy ma się go dużo? No właśnie, tak łatwo popaść w rutynę, chcąc doścignąć wszystko można nie doścignąć nic. NIC! NIC! NIC! NIC! Smutne, jak łatwo przegapić moment, kiedy chwila zamienia się w pustkę wieczności. Wmawiam sobie, że zaczynając wakacje jeszcze raz , wszystko zrobiłabym inaczej, zupełnie inaczej. Teraz wiem, że i tak wszystko potoczyłoby się tak samo, bo gdy nie spotykasz na swej drodze odpowiednich ludzi, ostatecznie pochłania cię nicość, obojętność, a twoja wykreowana w umyśle barwna rzeczywistość, w końcu staje się całkowicie szara, tak, że nie masz już nawet sił zmieniać jej w swojej głowie, a co dopiero w realnym życiu, gdzie nie wszystko zależy tylko od ciebie. Zdjęcia, które dzisiaj dodaję zostały zrobione miesiąc temu, kiedy jeszcze żyłam w naiwnym przekonaniu, że mogę wszystko zmienić. Na mojej głowie kwiaty, na włosach kolor, dużo koloru uzyskanego za sprawą suchych pasteli. Na sobie mam welurową koszule z S&H'u, połyskujące brokatem spodnie z H&M'u, welurowe buty z Centro. Złoty łańcuszek z pirackim motywem czaszek pochodzi z Reservedu.




2 komentarze: